czwartek, 10 października 2013
Quilling - ech te początki
Niestety nim udało mi się zrobić taką zgrabną choinkę w technice quilling, pierwsze próby były... no cóż, jakiego by tu eufemizmu użyć... były pozostawiające wiele do życzenia. Nic nie chciało się układać tak, jak wydawało mi się, że będzie się układać, a przynajmniej jak układało się w głowie. W ogóle na poziomie projektu, takiego wyobrażonego, to myślę, że od razu byłam mistrzynią quillingu, w praktyce niestety ta forma próbowała zdecydowanie nie dać się formować. Gdybym miała troszkę więcej czasu, napisałabym poradnik "Quilling dla początkujących, czyli don't try this at home" :)
Moja pierwsza praca wyglądała tak:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz